Na pewno jesteś ogolony na piątkę, ale nie spoczywaj na laurach, potrzeba jeszcze jednego ostatniego kroku. Po pierwsze, woda po goleniu, która złagodzi zaczerwienienia. Potem balsam, żeby nie zaszkodzić skórze. I na koniec woda kolońska (może być prosto z Kolonii). Ostrzeżenie: na ulicy będą Cię zatrzymywać przypadkowi przechodnie. Tak, jeszcze częściej niż dotychczas.
A jeśli coś nie pójdzie tak, jak powinno i skaleczysz się podczas golenia, spróbuj ałunu. To taki mały cud.