Trochę asymetrii nie zaszkodzi

14.6. 2019, Katarzyna Swiatek
Trochę asymetrii nie zaszkodzi

Nie ma potrzeby być całkowicie symetrycznym. Dla niektórych takie stwierdzenie może zagotować krew - przynajmniej widać to w reakcjach na proste wiązanie krawata sposobem Four-in-hand. Ale nam się wydaje, że lekka asymetria ma swój urok. Spróbujemy wyjaśnić dlaczego.

Oczywiście symetria jest świetna

Nie ma potrzeby kwestionować, że symetria jest podstawą. Spodnie mają dwie równe nogawki, w przypadku koszuli nie ma innej możliwości jak tylko symetryczny kołnierzyk, a marynarka nie mogłaby być inna niż symetryczna. Dzięki temu ubranie przyciąga wzrok.

Ale jest też drugie spojrzenie - mówiące o tym, że nadmiar czegokolwiek jest szkodliwy. Bycie zbyt symetrycznym jest denerwujące. Znasz kogoś takiego, kto jest tzw. panem idealnym? Doskonały pod każdym względem? Pośród różnego rodzaju komunikatów, taka osoba zdaje się mówić, że bardzo się stara i chce, aby wszystcy to zauważyli. 

Z niczym nie powinno się przesadzać

My, ludzie, jesteśmy z natury niedoskonali. I właśnie niektóre elementy garderoby powinny przełamywać konwencję dążenia do doskonałości. Jak choćby krawat lub chusteczka.

Asymetria ma również swoją wartość estetyczną i ktoś mógłby powiedzieć, że ceni ją bardziej niż jej przeciwieństwo. Nawet jeśli tego nie widać, nasze twarze i ciała są asymetryczne. Podobnie jest z niektórymi częściami odzieży - na przykład mamy tylko jedną kieszeń w marynarce. Asymetria jest często w mniejszości, ale odgrywa niezastąpioną rolę - burzy i równoważy zarazem odpychającą gładkość i symetrię innych ubrań.

Symetria ma także swoją ciemną stronę - może kiedykolwiek doświadczyłeś wrażenia, że coś lub ktoś jest tak precyzyjny i dopracowany, że cię to zdenerwowało. Częścią ludzkości jest także pewien stopień niedoskonałości.

Doskonali czy nie, nosimy krawat, który dodaje formalności, pomaga skierować uwagę na twarz, a przede wszystkim służy jako pewna modna deklaracja, pokaz tego, na co sobie pozwalasz wybierając ubranie.

Niemiec czy Włoch?

Można zapytać również inaczej. Niemcy są tak doskonali i precyzyjni, że czasami nerwy nie mogą tego znieść. Włosi, to zupełnie coś innego. Żywi, głośni, rozczochrani i pięknie niedoskonali. A jednocześnie najlepiej ubrani, przynajmniej biorąc pod uwagę stereotypy.

Oczywiście wszystko zależy to od tego, jak chcesz wypaść. Jeśli, jako bezkompromisowy profesjonalista, stawiasz na symetrię. Jeśli chcesz powiedzieć swojemu otaczeniu, że znasz zasady, ale jednocześnie lubisz bawić się konwencją, nie składaj precyzyjnie chusteczki, ale po prostu włóż ją do kieszeni od tak.

Różnica między mężczyzną dobrze a świetnie ubranym jest dostrzegalna właśnie w takich detalach. Każdy z nich ma piękny garnitur, ale tylko jeden z nich poradzi sobie z subtelnymi niuansami.

Podobał Ci się nasz artykuł? Udostępnij!

Katarzyna Swiatek

Autor artykułu

Interesuje Cię więcej? Chcesz o coś zapytać?

Szkoda, na razie niczego tu nie ma. Będziemy wdzięczni za komentarz.